środa, 23 września 2009

Drobna prośba pani z hotelu

23.09 21:32 piotrek

Poobijaliśmy się trochę w Papeete i stwierdziliśmy, że czas już powoli zbierać się na lotnisko, jako że o północy z minutami mamy lot na Wyspę Wielkanocną -- prawdopodobnie najabardziej egzotyczne miejsce, które przyjdzie nam odwiedzić podczas naszej podróży. Gdy zabieraliśmy bagaże z naszego hostelu, poprosiliśmy o zamówienie taksówki. Złożono nam wtedy propozycję zabrania nas na lotnisko za darmo, pod warunkiem przywiezienia z wyspy trochę alkoholowo-tytoniowych produktów, które w Chile są siłą rzeczy dużo tańsze niż w UE. No ładnie, a prowadzący ten hostel wyglądali na takich porządnych ludzi. :) Nie muszę mówić, że z propozycji skorzystaliśmy, a lista lokalnych specjałów posłuży może również do innych celów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz